Miniony tydzień był dla mnie wyjątkowo przygnębiający, ponieważ byłem świadkiem niesprawiedliwości społecznej, narodowych niepokojów, wezwania do działania i bólu w czystej postaci, którego doświadczyło tak wiele osób. Tak jak inni, byłem zasmucony i poruszony tym, co się działo i trudno było mi to obserwować. Równie ciężko było wytłumaczyć to moim dzieciom, a rozmowa z przyjaciółmi, których to dotknęło, była wyjątkowo bolesna. Jedną z rzeczy, o której myślę w czasie tego wszystkiego, jest to, że zmiana po prostu nie nastąpi bez pociągnięcia wszystkich i każdego z nas do odpowiedzialności za nią.
Moją intencją nie jest tu moralizować ani udawać, że znam wszystkie odpowiedzi - nie znam. Nie chodzi też o to, by przypodobać się pewnym społecznościom czy tym bardziej umniejszać to, co się dzieje. Zamiast tego pragnę podzielić się własną perspektywą, aby pomóc, na swój własny, mały sposób, zabrać głoś w dyskusji. Moje poglądy są moje. Nie musisz się nimi przejmować. Nie musisz się zgadzać. Zostawiam Ci wybór.
Nie będzie tu polityki. Zamiast tego, będzie spojrzenie na kwestię osobistej odpowiedzialności, która, jak sądzę, jest niezbędna do uzdrowienia i postępu. Wierzę, że im więcej używamy zaimków typu: "my", "oni" i "ich", tym mniejszą odpowiedzialność osobistą ponosimy, co uniemożliwia nadejście rzeczywistych zmian. W przeciwieństwie do tego, coraz częstsze wykorzystywanie słów: "ja", "mnie", "ty" i "wy" wiąże się z większą odpowiedzialnością, a co za tym idzie z ponoszeniem konsekwencji naszych własnych działań.
Jeśli ta dyskusja nie jest dla Ciebie, to dziękuję ci, mimo wszystko, że dotarłeś tak daleko. Jeśli jednak jest, to wszystko, o co proszę, to abyśmy w miarę jej rozwoju okazywali szacunek wszystkim zaangażowanym w nią stronom.
Rozpoznaj istnienie konfliktu
W sensie czysto psychologicznym, konflikt można zdefiniować jako przecięcie się dwóch lub więcej przeciwstawnych impulsów lub celów. Istnieją trzy rodzaje konfliktów:
- Interpersonalny: konflikt z innymi.
- Intrapersonalny: konflikt z samym sobą.
- Nieświadomy: stłumiony i nieświadomy konflikt intrapersonalny.
- Do zaistnienia zmiany niezbędne jest uświadomienia sobie istnienia konfliktu z innymi i z samym sobą. Jeśli nie dostrzegasz konfliktu, to jak możesz go rozwiązać? Konflikty międzyludzkie są najbardziej oczywiste, bo mamy z nimi do czynienia na co dzień. Jednakże niektórzy je jedynie obserwują, podczas gdy inni czynnie w nich uczestniczą.
Ponadto, niektórzy z nas zmagają się z konfliktami intrapersonalnymi (lub wewnętrznymi), próbując pogodzić to, co przeżywają z tym, co czują. Jeśli, na przykład, nigdy nie doświadczyłeś rasizmu, możesz być skonfliktowany z tym, co się dzieje, z tym co widzisz, ponieważ ma to związek z Twoimi własnymi doświadczeniami. Wspólną cechą jest to, że każdy z nas ma swój własny konflikt, który jest dla nas najważniejszy. Jeśli uda nam się zrobić pierwszy krok naprzód- zidentyfikować konflikty, które istnieją w nas samych i zastanowić się, jak wyglądają one u innych osób - pozwoli nam to rozpocząć naszą podróż ku zmianom.
Zmiana nie może nastąpić bez słuchania. Kiedy już uzmysłowimy sobie istnienie naszych konfliktów kolejnym krokiem powinno być słuchanie. Kiedy staramy się rozwiązywać konflikty międzyludzkie, musimy starać się zrozumieć obie ich strony. W miniony weekend brałem udział w webinarze prowadzonym przez bractwo Omega Psi Phi Fraternity: Czarna Trauma: Policja, Politycy i Droga Naprzód. Bractwo mogło bez problemu przeprowadzić ten webinar bez angażowania tak dużej ilości osób, ale tego nie zrobiło. Ich gośćmi byli szef policji, politycy, prawnicy, przedstawiciele wielu wolnych zawodów i działacze społeczni. Wszyscy oni mieli wspólny cel: wytyczyć drogę naprzód, ale każdy z nich miał własne wyjątkowe perspektywy i konflikty. Co mieli ze sobą wspólnego? Słuchali więcej niż mówili.
Uważam, że aby rozwiązać jakikolwiek konflikt, musimy najpierw starać się go zrozumieć. Musimy zadawać pytania. Musimy rzucić wyzwanie naszemu własnemu myśleniu. Musimy słuchać i uzbroić się w empatię w stosunku do drugiej strony, aby znaleźć rozwiązanie, które każda ze stron jest gotowa zaakceptować. Jeśli tego nie zrobimy, ryzykujemy tym, że nigdy nie rozwiążemy problemu, ani nie przeforsujemy własnego stanowiska, co doprowadzi w konsekwencji do ciągłego konfliktu i niepokojów.
Uczciwość i odpowiedzialność są istotne.
W dzisiejszym świecie mediów społecznościowych, trudno czasami jest odróżnić, co jest prawdziwe, a co nie. Na pewno są ludzie, którzy głośno wyrażają własne opinie, ponieważ jest to korzystne dla ich interesów lub dlatego, że jest to "właściwe". Niektórzy mogą twierdzić, że umieściłem ten wpis na blogu, ponieważ jest to "słuszne". Ale, tak naprawdę, napisałem go, ponieważ zobowiązałem się, że pomogę w zmianie i rozwiązaniu tego konfliktu. Jeśli dotarłeś tak daleko w czytaniu tego wpisu, to podejrzewam, że możesz mieć podobne zamiary.
Można nas rozliczać z tego co mówimy, że zamierzamy robić: żyć uczciwie i być odpowiedzialnym za własne działania. Tego właśnie wielu z nas żąda od naszych organów ścigania, naszego systemu sądowniczego i naszego rządu. Ale jest to również to, czego powinniśmy wymagać od samych siebie. Nie możemy po prostu powiedzieć, że chcemy zmiany, musimy być zmianą. Nie możemy po prostu powiedzieć, że chcemy, aby było lepiej, musimy działać, aby było lepiej. Nie możemy po prostu mówić ludziom o naszych przekonaniach, musimy żyć naszymi przekonaniami. Jeśli nie chcemy by nas rozliczano, to jak możemy pociągnąć innych do odpowiedzialności?
Jak powiedziałem na początku, to jest moje osobiste stanowisko, a przedstawione opinie są tylko moimi opiniami. Dzielę się nimi z Tobą w nadziei, że zainspirują Cię do działania w celu osiągnięcia kolejnego poziomu w dyskusji. Uważam, że musimy rozwiązać istniejące konflikty w sensowny sposób. Zachęcam Cię do zrobienia wszystkiego, co uważasz za stosowne. Dziękuję Ci, że poświęciłeś czas na spojrzenie na ten problem z mojego punktu widzenia.