Siedemnastosekundowy film na TikToku wywołał gorącą debatę na temat wartości pracy i aspiracji pracowników. Zjawisko to stworzyło nowe wyzwania dla negocjacji w miejscu pracy.
Quiet quitting, jak być może już wiesz, to robienie absolutnego minimum wymaganego od Ciebie w Twoim miejscu pracy. Spędzasz w pracy tyle czasu ile wymaga od Ciebie Twoja umowa o pracę i nie robisz nic więcej. Quiet quitting zastąpił "dawanie z siebie wszystkiego" lub "poświęcanie się", które było standardem w przeszłości w drodze do awansu, wyższego wynagrodzenia i większej odpowiedzialności.
Wielu powie, że nie jest to nowe zjawisko, a napis: "Żałuję, że nie spędzałem więcej czasu w pracy", który nigdy nie pojawił się na żadnym nagrobku. Myślę jednak, że tym razem ta tendencja się utrzyma, a wiele osób niezależnie od wieku zacznie zastanawiać się nad równowagą między życiem zawodowym a prywatnym.
Quiet Quitting może być prekursorem głośnego w ostatnim czasie trendu Great Resignation.
„Twoja wartość jako człowieka nie jest definiowana przez twoją pracę”, uspokaja cichy kanadyjski głos na TikToku. Jest szczególnie atrakcyjne dla pokolenia, które obserwowało, jak ich rodzice wypalają się w pracy i pracują znacznie powyżej swoich możliwości.
Praca w domu i związana z nią praca z dowolnego miejsca na świecie, która narodziła się w czasie lockdownu Covid-19, dała wielu osobom posmak wolności, której nigdy nie mieli, dojeżdżając do pracy i spędzając dzień w małym boksie wraz z setkami innych osób. Możliwość lepszego zarządzania obowiązkami i zobowiązaniami życia codziennego i pracy okazała się dla wielu bardzo atrakcyjna.
Problemem z jakim obecnie muszą się mierzyć menedżerowie jest niskie bezrobocie i poważny niedobór umiejętności w niemal wszystkich sektorach. Wpływa to tym samym na wzrost siły pracowników w negocjacjach dotyczących płac i warunków pracy. Z drugiej strony prowadzi to do ponownej oceny znaczenia pracy i wartości ambicji.
Wielu menedżerów prezentuje obecnie postawę, którą odrzucają ich pracownicy. Zajmują narożne biurka, dają z siebie wszystko, pracują do późna, opuszają uroczystości szkolne swoich dzieci z powodu pracy i zbyt często wyjeżdżają z domu.
To zderzenie kultur wymaga nowego podejścia do rozmów między menedżerami a pracownikami. Covid-19 nie jest już uzasadnieniem do wykonywania pracy z domu, więc konieczne jest bardziej złożone targowanie się.
Jako negocjatorzy musimy zrozumieć różnicę między strategią a celami. W tym przypadku powrót do biura jest strategią - celem jest wydajność pracowników. Jeśli menedżerowie nie ufają swoim pracownikom i nie mogą zmierzyć produktywności, to powrót do biura ma sens. Ale jeśli celem jest produktywność, to fizyczna lokalizacja miejsca, w którym ta produktywność będzie generowana, nie ma znaczenia.
Jeśli ustalimy nasz cel, jesteśmy w stanie ustalić ewentualne zachęty i sankcje dla obu stron stołu negocjacyjnego. Dla kierownictwa możliwe zachęty wykraczają obecnie poza typowe wynagrodzenie i warunki i obejmują całą potencjalną elastyczność stworzoną przez Covid-19. Dla pracowników wykazanie się produktywnością podczas pracy w domu może być zamienione na swobodę, na którą ten tryb pracy pozwala.
Wykwalifikowani negocjatorzy rozumieją, że w naszym pocovidowym świecie dzięki elastycznemu podejściu mogą zyskać wszystkie strony. TikTok stał się źródłem wyzwań i wskazówką dla zarządzających.
Udanych negocjacji!