Jako rodzic, dobrze wiem, że zawsze jesteśmy dumni z naszych dzieci, ale one są zwykle wobec nas obojętne.
Pamiętam, jak czytałem relacje Davida Camerona (byłego premiera Wielkiej Brytanii) z powrotu do domu, do swojej rodziny po uczestnictwie w spotkaniu G7 z najważniejszymi przywódcami politycznymi na świecie. Jego dzieci powiedziały mu wtedy, że jest beznadziejny w czytaniu bajek na dobranoc... Szczerość ponad wszystko!
Ja natomiast jedną z moich ciężkich prób miałem, gdy moja córka wróciła do domu ze szkoły i poprosiła mnie o pomoc w odrobieniu pracy domowej. Zdawała wtedy biologię, a ja najwyraźniej wcale jej nie pomagałem. Otrzymałem wówczas feedback, że jej rodzice są głupi i chciałaby mieszkać z rodzicami takimi jak Rupert (imię zmienione w celu ochrony niewinnych istot), którego rodzice pracowali nad Human Genome Project.
Dla równowagi, z wielką przyjemnością i odrobiną pokory przedstawiam Wam inną historię, kiedy to spotkałem się z niewielką pochwałą ze strony mojej najmłodszej córki, która gdy uzyskała dyplom lekarza, dostała pracę w Queen Elizabeth Hospital w Birmingham. Jest to nowy szpital kliniczny w drugim co do wielkości mieście Wielkiej Brytanii.
Dojeżdżała do pracy z naszego domu w Sussex, szukając jednocześnie mieszkania w mieście w pobliżu szpitala, gdzie, jak można się spodziewać ciężko było coś znaleźć.
Po znalezieniu odpowiedniego miejsca zadzwoniła do mnie po radę. Zapytała, czy jako ekspert od negocjacji, mógłbym jej powiedzieć, jak wynegocjować lepszą stawkę za wynajem. Kilka pytań później zdałem sobie sprawę, że jej problemem nie była cena mieszkania, ale koszt parkingu. Zarówno ona, jak i jej chłopak musieli wykupić miejsce parkingowe na terenie posesji.
Moje pierwsze pytanie brzmiało: Czy poprosiliście o lepszą stawkę za dwa samochody?
Po krótkiej rozmowie ustaliliśmy, że moja córka poprosi drugą stronę o 20 % zniżkę na dwa samochody. Chwilę później zadzwonił telefon - nie zgodzili się na 20 %, ale zaproponowali 12,5 %. Postanowiłem wówczas przepakować ofertę, która brzmiała: "jeżeli zgodzicie się na 20 %, to zapłacę z góry za cały kwartał".
Godzinę później, córka zadzwoniła do mnie i powiedziała, że oferta została zaakceptowana. 50 funtów miesięcznie to nic w porównaniu z bezcennym uczuciem, kiedy to córka dziękuje tacie.
Do czego zmierzam, oprócz małego chwalenia się.
Cóż, dwa błędy popełnione przez moją córkę to klasyczne 101 problemów początkującego negocjatora. Pierwszym z nich jest negocjowanie z samym sobą. Moim skromnym zdaniem, obawa przed poproszeniem o to, czego się chce lub założenie, że druga strona powie "nie", jest jedną z głównych przyczyn nieudanych negocjacji.
Drugą kwestią jest to, co zrobić, gdy nie osiągamy zamierzonego celu. Pomyśl np. o przepakowaniu oferty. Płacenie z góry nie było problemem dla mojej córki, ponieważ bank mamy i taty jest nadal otwarty. Problemem były dodatkowe koszty. Dlatego jeżeli druga strona ma jakąś potrzebę, a sprawny negocjator umie odczytać pojawiające się sygnały w czasie negocjacji, to możemy dać drugiej stronie to czego potrzebuje na własnych zasadach.
Udanych negocjacji!
Postaw na szkolenia negocjacyjne z ekspertami Scotwork. Dzięki nabytej wiedzy oraz treningom Twoja pewność siebie zauważalnie wzrośnie, co korzystnie przełoży się na kontakty ze współpracownikami oraz partnerami biznesowymi. Nieważne, czy jesteś osobą początkującą, czy szukającą nowych wyzwań. Zapoznaj się z naszą ofertą, wykonaj Badanie Sprawności Negocjacyjnej i skontaktuj się z nami – chętnie odpowiemy na wszystkie Twoje pytania.